Swartz w miarę dojrzewania coraz bardziej interesował się działalnością na rzecz wolności w sieci. Udzielał się w wielu organizacjach. To właśnie współtworzona przez niego "Demand Progress" walczyła z wprowadzeniem w USA ustawy SOPA, która miała zwalczać piractwo.
Zrobiło się o nim głośno, gdy w 2011 roku aresztowano go w Bostonie. Postawiono mu zarzut hakerstwa. Jednym z wykroczeń, jakich miał się dopuścić było włamanie się do bazy Massachusetts Institute of Technology i wykradzenie 4 milionów artykułów. Nie przyznał się do winy. Został zwolniony z aresztu po zapłaceniu kaucji w wysokości 100 tysięcy dolarów.
Źródło: tvn24.pl